Już połowa wakacji minęła, a ja wam nic nie napisałem co robiłem w ten pierwszy miesiąc. Nutę, którą widzicie na górze, chyba bardzo wiele osób zna, dzięki wypromowaniu jej na EskaTV. Nie wiem jak dla was ale dla mnie jest to hit wakacji.
Co do pierwszego miesiąca..
Od początku.. W piątek odebrałem świadectwo, a już w sobotę jechałem na wesele, więc opiłem wakacje :) W Poniedziałek wieczorem wyruszyłem z kumplami na koncert Bednarka.. oj było grubo. Był klimacik i chilloucik. W sumie drogi na koncert do końca nie pamiętam, ale ważne, że koncert pamiętam. Co do koncertu, fajnie było wysłuchać reggae na żywo. Kilka dni minęło i wyjazd na obóz na 2 tygodnie. W sumie nic ciekawego tam się nie działo, oprócz kilku wpadek. Po obozie miałem z 2-3 dni wolnego i do pracy.. W sumie, ciężko nie jest, ale wykańcza mnie to słońce i wczesne wstawanie. W sumie do słońca nic nie mam, gdy nie pracuje :)
Plany na drugi miesiąc..
W sumie dużych planów nie mam na kolejny miesiąc. W planie jest dwudniowy wypad nad jezioro pod domki już w ten weekend. W końcu full-chilloucik będzie. Będziemy świętować moje urodziny, które były w tym tygodniu. :) A kolejne tygodnie wakacji.. na spontanie.
A wam jak minęły wakacje? Jakie plany na drugi miesiąc?
Lecę.. trzymajcie się.
Bless..
PS. Chętnie odpowiem wam na wasze pytania.